Menu
Gildia Pióra na Patronite

Alter ego

Włosy upięte wcześniej w luźny kok,
Spływają teraz falami opatulając ramiona,
Niczym szal, chroniący przed płatkami śniegu.
Smutne oczy spoglądają w górę w poszukiwaniu kolorów,
Napotykają chmury, nie sposób się przez nie przebić.
Oto ja, gdy jestem sama...

Pojawia się dołeczek, na skutek uśmiechu, promiennego zresztą.
Pomaga on przegonić chmury, jest tęcza.
Plecy teraz wyprostowane,
By siłę mieć, podnieść tego, który poległ.
Uśmiech się udziela,
Więc się uśmiecham.

Moje Alter Ego , zdawałoby się,
Jednak to tylko pomoc dla tych,
Którym smutek z twarzy, nie znika za dnia.
Przelewam radość do ich oczu,
Po czym wracam wyczerpana do domu,
I zastanawiam się, czy nie zostać aktorką.

904 wyświetlenia
10 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!