o(d)kupowana jaźń
winności domniemanej
której nie można nic zarzucić
nagości
co unieść ma tkaninę snów
a nie potrafi siebie
kurtynie opuszczenia
gdy ci co mieli nie dopuścić
napuszczają psy
i innym takim niemożliwym
do pomyślenia
spowiadam się
smyczkiem duszy
napiętą struną ciała
tak jakby miały mnie odkupić
a przecież sprzedał mnie sam Bóg
17 801 wyświetleń
178 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 13 January 2015, 23:41
0 wiersz stary, ale dziś też pasuje jak ulał
Paladin, wzajemnie :)
Odpowiedź