List do Hani
Wigilia bodajże bitwy pod Grunwaldem
Tylko sześćset dziesięć lat później
Coś koło rocznicy zburzenia Bastylii
W pierwszych słowach mojego listu
Informuję Cię że moja miłość
Do Ciebie nie rdzewieje
Wręcz przeciwnie
Rośnie cudna jak ta nasza pnąca róża
Jest potężna i piękna jak Słowianka
Na którą codziennie patrzymy z radością
Dziękuje że obdarzasz mnie miłością
Mocniejszą i pewniejszą jak sama cnota miłości
Pozwalającą nam obojgu być
Szczęściem nad szczęściami
Tworzymy więc życie które rajem
Który nie śnił się Twórcom Edenu
Wąż do nas stamtąd często wpada po borówki
I na łącką śliwowicę
Powoli kończę i wyrażam przekonanie
Poparte wiarą nadzieją i miłością
Że będziemy kochali się przez wieczność
A po niej wybuchniemy ponownie
Napiszemy tak nową księgę Genesis
Aż po Deep Purple w Deep Forest
Szczęść Boże Aniu
Autor