Wietrznym puchem przenosząc się Pośród iskier utkanej nocy Labiryntem kierować się Cieniem spojrzeń, bezkresnej ich mocy Tańczyć przy świetle mrugającej purpury Uśpionej ciszy ust napełnionych Błądząc palcami po ziemi skórze Jedwabnej łące - uniesień radości Liliowym tchem istnienia tworzyć Przenikać myśli, serca łączyć Fantazję wprowadzać w życia potoki Marzeniom się kłaniać, rysując obłoki Napełnić się śmiechem, dobro ugościć W duszy przestrzeni, źrenicach jasności Sięgnąć po miłość - klucz do wieczności Sen o spełnieniu na jawę wpuścić Pocałunkiem żegnając swą przeszłość w nicości.