Pióra na piasku doprowadziły Cię do mnie
Wiesz... nie byłam aniołem.
Wyszczerbiona jak kant chodnika,
wtopiłam się w szary beton.
Z lekkością odsłoniłeś firankę,
za którą zieloność traw
mówiła o smutku na szarej pościeli.
Poprosiłeś o jeszcze,
więc czytałam Ci wiersze nie o tobie
i pokazałam pejzaże utkane z nieszczęścia.
Wciąż wylewałam żale,
a Ty spuszczałeś je do rzeki,
by z nurtem płynęły swobodnie.
Teraz mam skrzydła
i razem z Tobą płaczę,
gdy żywcem obdzieramy ze skóry cebulę.
Dodaj odpowiedź 26 July 2011, 21:35
0 Moje wakacje zaczną się w październiku :)
Witaj... :) fajnie, że wpadłaś.
Mnie ta końcówka też się podoba, hehe :DOdpowiedź 26 July 2011, 00:18
0 Nieskromność wyziera ze słów ;)
A tak poważnie... Cieszę się, że się spodobał.Odpowiedź 26 July 2011, 00:17
0 Nie, nie, oczywiście, że nie. Wiersz trzyma wysoki poziom, ale tytułem mnie ujęłaś najbardziej ;)
Odpowiedź 26 July 2011, 00:14
0 Ten tekst może być nieodpowiedni dla niektórych czytelników.Wyświetl mimo wszystko Odpowiedź