Wiersz
O cud przemienienia proszę
w wirujące płatki śniegu,
w pyłek kwiatów umajonych.
Dniem i nocą na swych plecach noszę
ołowianych słów sploty,
twarde odlewy ludzkiego cierpienia.
Smutek i ból łączymy w kielichu myśli,
z pięknem naszej głębi,
z dobrem szczerego serca.
Wierząc, że cud przemienienia się ziści,
poza wewnętrzny horyzont wzleci
zwiewne świadectwo naszego istnienia.
1235 wyświetleń
10 tekstów
0 obserwujących