wiem - jest gdzieś miłość od mojej silniejsza i zda się - ktoś stamtąd mnie woła
kto taki?
mon ami! zapłacz - łzami nas wszystkich którzyśmy trumnę twoją nieśli a jeślibym zapomniał Polskę twoją - do ostatka drogą znaczy że ja tam nie kochałem nikogo nikogo...
różo! strzeż się dni jesiennych szron kwiaty uśmierca
wtedy - płyńcie płyńcie łzy tęsknoty bo nie z lęku to źródło wody swe wywiodło - co mnie wskroś ziębi lecz spod mogił spod krzyżów
Bez względu na czas i okoliczności, zawsze kiedy tu przychodzę, Was tutaj szukam i na Was czekam. Czy mam coś na swoje usprawiedliwienie? To typowa historia wybrańca :P
Dziękuję Wam ogromnie za Wasze uśmiechy, które dla mnie wciąż jaśnieją światłością wzajemną :)
To niestety nie jest żaden talent, kochana M. To czekanie na anioły sierpniowe, które ziemię ukochały bardziej niżeli niebo. Niecierpliwie, aż serce uderza mocniej :)
Napisać komentarz, który przewyższył wiersz, to jest dopiero bezlitość :)
Każdy szlachetny władca prędzej czy później zasługuje na odpowiedni przydomek :P Ludwig Król Słońce, Ryszard Lwie Serce, Thorin Dębowa Tarcza czy Kazimierz Wielki. Słyszałem na swój temat już kilka ciekawych sformułowań, ale i tak na zawsze pozostanę Michałem Aniołem :)
A wiersz? To powrót, zamyślenie, wdzięczność, nagły ucisk serca. "Zaczynam rozumieć tę noc bez gwiazd".
Wyszedłem szukać Ciebie o swicie i w trwodze, Nie znajdując, myślałem, żem szedł drogą kłamną; I spotkałem Cię, kiedym odwrócił się w drodze, Bowiem przez całe życie krok w krok szedłeś za mną.
Cóż więcej powiedzieć, może tylko tyle, że choć czas nie leczy ran, a utracone skrzydła nie odrastają, to jednak tęsknota jest najwierniejszą towarzyszką serca. Ach jak Ty potrafisz szarpnąć za serce, M. Bezlitośnik!;)