Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pamiętajmy

Wiele Polska bitew przeszła,
Człowiek za nią dużo wycierpiał.
Ciągle krew się lała tęga,
By swoje ujście znaleźć we wnękach.
Zbombardowanych miast,
Nie wyliczysz.
Strat ponieśliśmy co nie miara,
Ale utrzymywała się patriotyczna wiara.

Nie poddawaliśmy się,
Nawet, gdy głód i chłód wykańczał.
Umieliśmy stawić czoło,
W najgorszych sytuacjach.
Nie raz wywożeni byli na pawiak,
Tracąc przytomność, nie odchodzili od swoich starań.
Trzymali się zawsze razem, wśród wszystkich Polskich zdarzeń.

Chłód często dokuczał okropny,
ból przy tym towarzyszył piekący.
A wszędzie gdzie okiem sięgnąłeś,
Koszmar stawał się Twoim patronem.
Ciągnęło się to do granic możliwości,
Aż do momentu gdzie rozpacz ma swoje ujście,
A diabeł swoje znajomości

Gdy myślałeś, że gorzej już być nie mogło,
Nagle wszystko się rozmyło.
Czas tak szybko mija,
Stajesz tyłem, modląc się o litość.
Ostatni widok?
Pusta przestrzeń i krwawe ofiary.
Huki i wystrzały,
rwący ból i upadek,
To Twoje ostanie chwile, bez obawy.

Pojedyncze imiona i nazwiska,
Pozostały w naszej pamięci
Pozostałe w tłumie wymazały się.
Zdjęcia, opisy i historię przerażające,
Chwila smutku i zwątpienia,
Później już nie istotna okazała się,
Wśród codziennej mody i marzeń spełnienia
Nie zarezerwowany został na to czas.

Więc pamiętajmy, że
Chociaż skatowani i poszarpani,
Dla nas powinni być niepokonani.
Wyczerpani i skopani,
Nie poddali się bez walki.
Mieli własne cele i zamiary,
Za nasze życie się oddali.
Są bohaterami.

1518 wyświetleń
19 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!