Widzialem motyla, jak igrał wśród drzew Ze skrzydeł rozdartych mieniła śie krew Chciał walczyć lecz nie mógł bo brakło mu śił Wtem promień ostatni z góry się skrył
Widziałem jelenia, jak siegnął go strzał We krwi zbroczony do życia się rwał Chciał walczyć, lecz nie mógł bo brakło mu sił Wtem promień osttni za góry się skrył
Mnie dziewcze zdradziło, rozpierzchły się sny Lecz serce złamane wciąż każe mi życ.. Tak żyje z dnia na dzień, aż braknie mi sił Bez promienia słonca który za góry już dla mnie się skrył