Widziałam ją dziś........ wieczorem w parku....... przechadzała się wolno....... drzewa tuląc do siebie....... z daleka wyglądała....... jak zwyczajna dziewczyna....... minęła mnie szelestem....... pozdrowiła gestem....... Zauważyłam jej piękną twarz....... smutny uśmiech....... przymknięte oczy....... włosy delikatnie, targał jej wiatr....... odwróciłam się szybko....... jej już nie było....... z drzewa pod me stopy....... złoty liść spadł....... Podniosłam go ostrożnie....... w palcach obracałam....... zrozumiałam, że tym list(ki)em....... Jesień mnie przywitała.......