Widzę że bawi Cię z duszą Moją igranie Oświeć mnie więc jakie jest Twoje zadanie Czy szatan Cię przysłał bo chce się zabawić Czy może ktoś z góry pragnie mnie zbawić
Czemu nie zdradzisz mi swego zamiaru Dręczy mnie poznawanie nieznanego mi umiaru Dręczy mnie słabość, wyrzuty sumienia Dlaczego nienawidzę swego istnienia
Mącisz mi w głowie czemu to robisz Ciemne życie kolorami mi zdobisz Od grzechów mnie trzymasz – abstynencja W głowie mieszasz – transcendencja
Upadły grzesznik nie szuka zbawienia Nie chciałem nigdy grzechów odkupienia Lecz masz coś w sobie co granice przekracza Co lodowate serce zmienia w żebracza
Lecz co będzie dalej pokochasz potwora Czy prawdy dowiesz i przerazisz się upiora Znienawidzisz i uwierzysz w duszy Mojej potępienie A mnie przez całą wieczność będzie czekać cierpienie
Muszę zniknąć nim człowieczeństwo odzyskam Moją obecnością więcej stracisz niż zyskasz Świat jest pełen zła - ta prawda Cię zaboli Twoje dobre serce już się nigdy nie zagoi
Więc kolejne wieki spędzę w samotności Oglądając z każdej strony świata tego marności A Ty ciesz się życiem zapomnij i bądź szczęśliwa Prawdziwe dobro Cię znajdzie tylko bądź cierpliwa
Rozumiem że pisałaś ten wiersz razem z e swoim chłopakiem fajny , nie znam wyszukanego nazewnictwa , nie jestem krytykiem ale Wasze wersy wydają mi się być przednie Pozdrawiam ;) i życzę spokojnej nocy ;)