Wczorajminąłem poezjęniosła torbyw żylastych rękachz bazaru
Martwą twarz miałamuśniętą wschodzącym słońcemale szarą
Kiedy się odwróciłemw dali bledła sylwetkaw wyświechtanym płaszczukoloru słoty.
marka
Autor
12 April 2017, 22:40
Niepostrzeżenie ładny tekst.