***
wciąż czuję drżenie pod skórą
widzę jak się krzątasz
układasz równiutko drewno
zamykasz w słojach zdrowie
i wspomnienia
w twoim domu pachniało mlekiem
mruczały koty piszczały kurczęta
a gospodarz podwórka o świcie
dawał o sobie znać
cicho spadały jabłka
mocno pachniał jabłecznik
z anielską cierpliwością czekały na zbiór owoce lipy by potem odpocząć
kołysząc się na krokwiach poddasza
rozpieszczałaś psa
pilnowałaś ognia
a parzone pierogi z kaszą i skwarkami
malowały na naszych buziach szczęście
lubiłam patrzeć
jak w skupieniu składałas dłonie
a ciepło zachodzącego słońca
spływało po twarzy
gasły słowa
niecierpliwe świece
zwalniał rytm naszych serc i drzew
wiesz
gdybym tylko wiedziała
że znowu przyjdziesz
strąciłabym dla ciebie wszystkie gwiazdy
pod stopy rozłożyła jak srebrny dywan
tymczasem
cichną odgłosy lata
porządkuję myśli
żółte jak słońce
czerwone jak twoje policzki
Sylwia Pryga