Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wiesz

W zlewozmywaku dzień zasypia
na jutro do pozmywania
najbardziej nie lubię
przecierać gąbką
zaspanego garnka po kisielu
malinowym

Patelnia po ziemniakach
smażonych
torebki
po wyczerpanych herbatach

W mdłych okruchach ciasta
leżysz na tapczanie
drapiąc się po łopatce
jak panna z Awinionu
głaszczesz po biodrze
na czole rozmasowujesz zmarszczki

dłoń chowasz we włosach
dębowych w sztucznym świetle

To wszystko to też miłość
przełknięta jak ślina.

127 935 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • RozaR

    9 August 2016, 19:31

    droga Marko masz wierszyki jak ciasteczka
    choć czasami z goryczą
    dostrzegasz i ujmujesz w słowach
    niezwykłość-- ale tą rzeczywistą
    posiadasz czułość i ostrość kliszy kodaka
    polecam zatem dla horyzontów
    wycieczki do św. Augustyna
    na bazary Konstantynopola do Rzymu i Watykanu
    potem do Paryża i zakątków ciemnych ludzkiej duszy
    do zależności cywilizacyjnych
    społecznych i politycznych
    na spotkanie z diabłem i Bogiem
    myślisz - zatem niedługo nikt Ci nie będzie wierzył ;-)
    - ale warto próbować.

    a- i proszę zmień awatara