Na złej drodze
W zadumie nocy przechodzę przez życia cierpienie,
Jak dziecko ciemności spoglądam za siebie.
Idę tam, gdzie smutek i ból nie mają wstępu, gdzie ostatnie słowo wypowiada Bóg.
Na was spoglądać pragnę,
Spośród kłębu chmur- wyłaniać się.
Zasiadać ramię w ramię z tym, Który odpowiada za mój los,
Z tym, który wymierzył mi cios.
By już na zawsze światło świeciło,
By radość w mym sercu zagościła,
By każdy człowiek żył według prawa Jego
Byś Ty umiał powstrzymać się od złego.
W górę już pragnę, lecz to nie ja dałam życie i nie ja je odbiore.
Poczekam, aż Ty wykonasz swą wolę,
A wtedy ja oddam swą rolę wam.
Byście nie zbłądzili, tak jak niegdyś ja zbłądziłem,
I swoje życie w taki sposób skończyłem.
435 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!