Menu
Gildia Pióra na Patronite

:)

W świętości umyta, w naturę odziana.
Zbyt głośnym umysłem tak zatroskana.
Myśląca nadzieją bez złej przeszłości,
W swej linii życia nie ma miłości.
Kradnie uczucia z serc innych ludzi,
Na lepsze chwile markotnie się łudzi.
Jest jak marzenie wciąż do spełnienia.
Beż żadnej skazy, bez mroku cienia.
W wiecznym uśmiechu, na szczęście otwarta
a w samotności nienawiść zawarta.
Minuta - godziną, godzina - wiecznością
Bezwonnie truła się swą wrażliwością.
Wytrzymać nie mogła sama ze sobą
Wewnątrz jej krzyk był tu cichą mową.
Nikt jej nie słyszał...
Nikt nie jej nie pomógł.
A jednak wyszła nie mówiąc nikomu.
Ze sobą samą szła za horyzont
Z uśmiechem na twarzy, z wiosenną bryzą.
Choć wciąż była sama, już kogoś miała.
W swych oczach miłość wielką złapała.

2694 wyświetlenia
2 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!