Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

w sukni złocistej
królowa jesieni

w tej chwili
wzniosłej i czystej
przyćniewa wyblakłe
odcienie zieleni

i pozłocon drzewa
z sąsiedniego parku

wzbiła się jakoby mewa
i tańczyć poczęła
na ostatnim
zieleni ogarku

wtem
ujął mnie urok niewiasty
co wzrokiem
przestrzeń malowała

walory jesieni
czuły się jak chwasty
a ona sama
powstydziła i gdzieś schowała

nie mówię
że chwasty są złe
wręcz
nic do nich nie mam

ale przy niej
wszystko jest mdłe
nawet wenus
tak mniemam

z notesem
i głową wmiedzychmurach
ciągle chodziła

nie myślała
o dnia
okrutnych dlań murach
lecz o gwiazdach
ciągle śniła

ah
a myślałem że żadna
z barw mnie nie zaskoczy
kolorem bez imienia
jednak

wciąż
nazywam jej oczy
wiecznie
pełne rozgwieżdżenia

6943 wyświetlenia
58 tekstów
18 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!