Menu
Gildia Pióra na Patronite

Jedyna

W pokrytym szronem oknie ujrzałem sylwetkę.
Zbliżyłem twarz.
Ciekawość?
Pierwszy chłodny oddech sprawił że ukazało się coś więcej.
Mróz smagał mnie po plecach mimo to trwałem.
Drugi oddech, cieplejszy odsłonił mi sylwetkę kobiety.
Patrzyłem licząc na więcej.
Trzeci oddech pokazał mi Ją.
Już wiedziałem że nie stoję tu przypadkowo.
Ujrzała mnie!
Uciekać, skryć się z tym co czuję?
Serce biło co raz mocniej.
Podeszła, przyłożyła dłoń do szyby.
Zrobiłem to samo.
Do dziś mimo trudności jakie mnie otaczają, stoję w mrozie i patrzę tylko w jej stronę.
Śnieg, deszcz, upał nie sprawi że odejdę.
Póki Jej dłoń czuje nic mnie nie złamie.
Gdy zabierze dłoń i ja odejdę od okna...
...stracę wiarę w siebie

21 133 wyświetlenia
223 teksty
25 obserwujących
  • Colinas

    6 November 2010, 01:02

    W sumie to nie wiersz tylko osobiste wyobrażenie miłości. Pozdrawiam.

  • lostldmiserable

    5 November 2010, 18:19

    zgadzam się z AgaZo

  • Colinas

    14 October 2010, 23:16

    To prawda.