w płaszczu zimy moja samotność puch okrywa ślepym żaglem uśpiony pejzaż litania ubywań - migoczący teatr drzew domy napęczniałe jak bochny skruszone u progu rumiany zgiełk powrotów
w płaszczu zimy tęsknota gubiąca rękawiczkę skostniały sen i rzęsy bielsze od wiersza i namiętność - dusza na ramieniu