Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wilk i Owca

W pewnej wioseczce, niedaleko miasteczka
spacerowała po lesie owieczka.
Owieczka naprawdę przepięknej urody
codziennie wcinała tam pyszne jagody.
Gdy się najadła do domu wracała
bo złego wilka z lasu się bała.
Pewnego razu zasnęła przy sośnie
gdy się ocknęła nie było radośnie.
Zastała ciemność, zaczął padać deszcz
przez ciało owieczki przeszedł chłodny dreszcz.
Na przeciw owieczki stanął wilczur zły
w ciemności błyszczały jego ostre kły.
Owieczka wiedziała że jest już przegrana
więc padła przed wilkiem nisko na kolana.
Każdy się domyśla co dalej się stanie
więc na tym zakończę to opowiadanie.
Nie będę opisywał tej brutalnej sceny
z powodu tego że zabrakło mi weny.
Na mnie już pora trzeba iść spać
co?? Owieczka nagle zaczęła wiać!!!
To jeszcze nie koniec tej strasznej bajeczki
owieczka rzuca się do ucieczki!!!
Pędzi przez krzaki, omija drzewa
wilk gdy ją złapię, się mocno pogniewa.
Owieczka nie daje oznak zmęczenia
chyba nie będzie dla wilka jedzenia.
Wilk zrezygnował, zaprzestał pogoni
wiedział że owieczki już nie dogoni.
owieczka szczęśliwa że wilka się pozbyła
spokojnym krokiem do domu ruszyła.
Tuż przed swym domem wpadła w pułapkę
i skaleczyła się mocno w łapkę.
Niezdolna była się z niej wydostać
przed owieczką staję znowu wilka postać.
Wilk powolutku podszedł do owieczki
i pomógł wydostać się jej z pułapeczki.
Za to wilk dostał wielkiego buziaka
stracił w jej oczach opinie łajdaka.
Wilk odprowadził owieczkę do chaty
na do widzenia wręczył jej kwiaty.
Teraz codziennie się spotykają
i razem jagody z drzewek zrywają.
Morał z tej bajki taki będzie
miłość znaleźć można wszędzie.

10 549 wyświetleń
58 tekstów
6 obserwujących
  • Freyda

    5 March 2011, 17:13

    Z poczuciem chumoru i morałem - świetny wierszyk :)

  • Irracja

    3 March 2011, 14:35

    ... dobry ten morał... żeby tak zawsze się kończyło...

    ;-)