pestka
W palce cię wezmę
dojrzałą czereśnię,
całkiem niespiesznie,
zębami na sekcję.
Napięta skórka
rozkoszy natłokiem.
Rozlej się w ustach
soczystym, swym sokiem.
Miażdżąc zachwyty
wyczuję dosadny,
w miąższu ukryty
zębom opór twardy.
I zanim przełknę
łapczywie ekstazę,
odczucie piękne
na długo zostawię.
48 023 wyświetlenia
281 tekstów
37 obserwujących