Menu
Gildia Pióra na Patronite

warszawa 24 zero trzy

w oddechu wiatru kilka smaków
późna Warszawa w bielańskim gaju
Bazyl i ja
błąkamy się po stołach kończącego dnia

oliwkowe mrugnięcie gasi miasto
można do woli wybierać
menu jest bogate w kolory nocy

z wirujących talerzy wyskakują
zielone pory
każdego roku na ciepło

tu czas omija wskazówki
wędrowcy kończą bieg
blaszane koty
spadają z tacy

26 948 wyświetleń
312 tekstów
7 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!