W moim domu wszędzie wiszą sowie głowy: - Tetmajery, Zawistowskie i Kasprowicze. Z hydrą - nadzieją - uciętą do połowy Jęczę "Evviva l'arte" i palę im znicze.
Przeklinam kalendarz, złe przekręcam zegary, By falistym wspomnieniem brzeg mądry powitać. Bo nie wierzę w nic - da wiarę ląd prastary I niczym kwiat dzikiej róży zacznę rozkwitać.
Gorzkie padło ziarno na świeżą glebę duszy I sam wiem dokąd pójdę - nic sił nie zagłuszy Choć pamięć - grabarz sprytny - epitafia tłucze...
...wróć na groby! Melodią mgieł nocnych nauczę Znużenia, co żarem nieznanym pierś wam pali I głaz węgielny pchnę - byście z mogił wstali.