Alcoholism
W mej duszy Panie
lasy posępne wyrosły
odziane w łataninę
tam Panie serce mrozem okute
i własny anioł chucha na szybę
by wykreślić inicjały
Gdzie oczy moje zrywają się
ostatecznie uciekając w życia morze
gdzie stopy krwawią
przez butelki trącane
co rano.
W pieprzonej kwadraturze koła nie dostrzegam błędu!
Pomóż mi Panie.
10 253 wyświetlenia
160 tekstów
45 obserwujących
Dodaj odpowiedź