W leniwym walcu nocy, Czasem wstrząsanym lekką polką, Lub szmerem sunącej dłoni, Jak sens galaktyk zamigocze Tycjana, czy Rubensa fiolką, Zapierający dech w piersiach płomień. Jak teraz!.. Mój oddech zamiera, A Twoje cienie, To jądra słońc zdobienie, Rysują piękno skąpane w miłości, Jak rzeźbę słoniowej kości. W tej ... ciszy Szelest słów słyszę Ty sennie nimi oddychasz… … Dziś w dłoni leży kruszyna-chwilka. Uchwycony Ciebie obraz. Jak delikatny pocałunek Boga.