***Duchy***
W komnatach pałacowych
I w starych zamczyskach
Straszą nocą duchy
Wstają wampirzyska
Strach ma wielkie oczy
Łańcuchami dzwoni
Mrok skrada się cicho
Tajemnic swych broni
Ze starych obrazów
Schodzą nań przodkowie
Straszą jak upiory
Posępni królowie
W zakamarkach komnat
Mrok ściele swe cienie
Gdzieś gra pozytywka
Słychac jęków brzmienie
Na sali balowej
Nikt nocą nie tańczy
Straszliwy ten koszmar
W widmach się majaczy
Zasępione dusze
Płyną w dal leniwie
Ma farta kto w zamku
Noc przetrwa szczęśliwie
Figle nam wciąż płata
Wyobraźnia dana
Co noc się przechadza
W wieży biała dama
Można by więc było
Tak bez miary pisac
Lecz wiersz trzeba skończyc
By gości przywitac
Godzina już późna
Zechciejcie wybaczyc
Muszę iśc na zamek
By troszkę postraszyc.
21 November 2012, 21:55
Dziękuję Faustynko za miłe słowa,Tobie Marysiu także za miejsce w zeszycie z humorem,Natalio Twoje serduszko zawsze mnie cieszy ,Agnes dziękuję Ci serdecznie za wspaniały wpis choc do duszka to mi bardzo daleko niestety,Aniu dodałaś wspaniałą operę która podkreśliła atmosferę w wierszu i buziak za to,Łukaszu cieszę się że przeniosłam Cię w inny świat ,Władku dziękuję też za obecnośc,Irku zawsze cenię sobie Twoje opinie-dobrej nocki Wam życzę:))))
21 November 2012, 15:21
super, fajne rymy, całość lekko się czyta, dzięki Agnieszko, pozdrawiam:)
