W iluzji codzienności, myśli me spływają Na skrzypcach duszy ponętnie grywają. W emocjach słów kilku, niekoniecznie moich Podróżuję wciąż szukając korzeni swoich.
Zrzuciwszy codzienne szaty ciała naszego Odkrywamy siebie, człowieka prawdziwego. Bez znaczenia stan Twój, wygląd, pochodzenie Tylko to kim naprawdę jesteś, ma tutaj znaczenie.
Motylku, sama przyznasz, że nawet jeśli chcielibyśmy skrytykować, nie czujemy, żebyśmy mieli tzw. plecy. Trochę się boimy tej nagonki, bo chyba nam się spodobał święty spokój. Po co sobie nerwy szarpać... Nasza krytyka, nawet jeśli słuszna, nie będzie poparta przez kogoś trzeciego jest jak grochem o ścianę. "Baba swoje, chłop swoje." :))
Za Kinder Niespodziankę zrobię wszystko. - Wyjął mi to Pan z ust :) Ma Pan 99% racji. (Ten jeden procent zostawiam dla mniejszości ;))
Wiele serwisów boryka się z problemem "klimatu z przeszłości". Starsi użytkownicy pamiętając czasy, kiedy zaczynali brać udział w takim serwisie, nie bardzo potrafią postawić się w sytuacji tych, co dopiero zaczynają. Ci nowi widzą klimat, który starym przypomina brak klimatu.
Wiadome jest, że im mniej osób tym bardziej "klimatyczne" miejsce. Ale dzielenie się nim wcale nie jest złe. Być może będzie uboższe i jak to dzisiaj o śmieciach była mowa, będzie trzeba sporo przebrnąć, aby rozum znaleźć. Ale chyba warto ;).
Wytykanie błędów ort czy krytykowanie.Bo to zasadnicza różnica. Sama dobrze wiesz,ze gdy skrytykujesz kogoś choćby jednym słowem to robi się nagonka.Tu nie ma dyskusji,zaczyna się walka.
Motylku, ale kiedyś też była krytyka i nikt nie krzyczał, że ktoś komuś coś napisał. Ktoś napisał A, ale znalazły się trzy inne osoby, które napisały B i C popierając autora. Teraz jak negatywnie się wypowiesz to może Cię czekać lincz, bo mało kto krytykuje.
Wydaje mi się, gdybyśmy publicznie wytykali błędy byłoby lepiej. Inny mógłby to przeczytać i mógłby wyciągnąć jakieś wnioski. Wytykanie błędów nie jest złe. Przecież nie nazywasz kogoś nieukiem i tumanem, bo napisał tak a nie inaczej.