w cholerę oceany pragnień i ogrody tęsknoty kwiaty, kryształy i złota bukiety pocałunków nieba i srebrne obłoki
gładzona ręcznie powierzchnia polerowana z pietyzmem nie pobudzi opuszków one wolą fakturę chropowatą wyraźne ślady ciosania sęki i dziury po kornikach
gdy zadra wbije się pod skórę to bliższe jest życiu niż chłód śliskiego marmuru