Menu
Gildia Pióra na Patronite

utopił się
w wielkim stylu
niczym słońce
zachodzące
w morzu
w modrych
nieba jeziorach
pasaż
żurawich kluczy
rozmarzył się
choć od niechcenia
niemniej gracji
mającym
niż damy
filigranowa pozytywka
wzrokiem
odeszłaś
choć smutna
już
nie kołysząc się
w biodrach
bez taktu
rozedrgana od łez
niczym oddech
w jednej
z tych chwil
najnamiętniejszych
i jak chmury
rozmazane są beżem
różem i magentą
tak twoje oczy
zaszły hebanem
wraz ze łzami
spływającym
strasznie dynamicznie
przynajmniej
tak mi się wydawało
wtedy bowiem
każda z chwil
płynęła najwolniej
najleniwsze nawet
chmury
czy opadające
amazonitowe akwarelki
z liniejących drzew
zdawały się
permanentnie zawieszone
na gałązkach
wiatru
coś się złamało
pękło
jak szkło
jak wspomniana dama
moje serce
które pod przykrywką
analizującego
dookołnego piękna
rozumu
raniło uczucie
uczucie
którego ciepła
nie powstydziłby się
nawet płomień

6949 wyświetleń
58 tekstów
18 obserwujących
  • marka

    27 August 2020, 18:48

    Podoba mi się nastrój, temat utworu.
    Jak piosenka.

  • 27 August 2020, 16:50

    postaram się dodać więcej interpunkcji ;)

  • onejka

    26 August 2020, 20:30

    Identycznie odebrałam ten wiersz jak Maba Świetny tekst. A jednak tak wiele traci z powodu zapisu Czyta się trudno.