świt
umarły czas
za oknem szary
mętny świat
z oddali
dziecka płacz
cicha skarga
bez słów
przez ulicę
przebiegł kot
czarne memento
niczym duch
bezszelestnie
zapach deszczu
(w nocy padało)
zmieszanego z pyłem
i kiepskiej kawy
codzienna mieszanka
cisza
dziecko umilkło
zamykam drzwi
kolejnej nocy
wspomnień
Autor
159 239 wyświetleń
1079 tekstów
54 obserwujących
Dodaj odpowiedź