Wyzwolenie...
Uklękłam od ciężaru bezsilności
która mocno skrępowała dłonie
otulone jeszcze w nagą nadzieje
jednocześnie pragnące dać znać
Bębniąc palcami o parapet życia
czekając choćby na nowy dzień
by wczorajsze zdarzenia odpłynęły
wraz z opadającymi powiekami
Wznoszę ku górze oczy pełne łez
wtedy gdy przez ludzką nieuwagę
mogę wyzwolić nadmiar emocji
które skrzętnie skrywam w sercu…
09.12.2013
Dodaj odpowiedź 24 December 2013, 21:27
0 Powiadam córko powstań i idx, ku szczęściu idź, masz imprimatur Boga , Matki Ziemii i Cioci Zofii!
Odpowiedź 10 December 2013, 00:10
0 Wymownie, subtelnie, z niezwykłą elegancją opisałaś Aniu bezmiar niemocy w cierpieniu...
Na szczęście, jak wszystko w życiu, cierpienie także przemija :-)Odpowiedź 9 December 2013, 22:38
0 "Wczorajsze zdarzenia" prędzej czy później odpłyną.
Przejdziesz kolejny zakręt życia, a łzy rozpłyną się w kałuży smutku.W końcu radość zawita do Twojego życia..
Mam nadzieję...
~ OliwkaOdpowiedź 9 December 2013, 19:21
0 Bezsilność potrafi ugiąć kolana ale serce pozwala Nam wstać
wiersz pełen oczekiwanych uczuć niech się spełnią Aniu
pozdrawiam serdecznie
Odpowiedź