Adnachiel, dziękuję Ci za to, że nadal ulegasz moim czarom, w których cały czas staram się doskonalić z różnym skutkiem;) Inspiracje czają się wokół, tym razem wystarczył widok starszego pana w oknie, innym razem kamień, o który się potknę, czasem tylko brakuje mi nastroju do pisania, tak jak dziś np., więc na razie odpoczniecie od mojej paplaniny;)
Art, a to nie są czasem krokodyle łzy?:), Ale i tak dziękuję, każda na wagę złota!
Na niektóre pytania nie istnieje żadna godna odpowiedź. Kolejny raz jestem oczarowany Twoją opowieścią. Aż by się chciało zapytać, skąd tak wiele inspiracji? Nie mogę się doczekać co jutro dodasz :))