Tym razem
Anioł śmierci
Nie był spektakularny
Nie posiadał skrzydeł
Nie był nawet wysoki
Nie grały mu bębny
Ni pomruk złowieszczy
Trzask kości łamanych
Lub gromów niebieskich
Nie było wojny
Krwi lamentów i trwogi
Anioł był kobietą
W białym fartuchu
Z delikatnymi dłońmi