właściwie może mnie nie być
ty wpadać będziesz ze skrajności w skrajność
ja nosić dom jak kapelusz
mówić do pszczół i tłumaczyć gorycz tęsknoty
urośnie lawenda
i srebro które początkiem jest
odchodzenia
pomaluje mi włosy
i zniknie czerwień ust
i kiedyś
kiedyś krokiem chwiejnym
podobnym do mojego
przyjdzie pewność
jak spóźniony list
wiosny słodkiej
najlepszej
niespełnionej
Autor
Dodaj odpowiedź 24 March 2023, 21:56
6 odniezwykłe jak malujesz słowami obrazy
można usłyszeć bzyczenie pszczół, dostrzec jak znika barwa ust i wyciągnąć pospiesznie rękę, gdy ktoś chwiejnie pokonuje krok za krokiem idąc we mnie
w miejsca niczym niewygasłe wulkany
25 March 2023, 00:14
1 odJeśli mój świat malowany tak prostym językiem, zatrzymuje kogoś na chwilę, to jest dla mnie zawsze i zawsze wyróżnienie. I cieszy się moje serce.
Odpowiedź