twoje czarne włosy kręcą się na końcach kiedy jest wilgotno buty za kostkę w kolorze błota i twoje nagie ramiona kij bejsbolowy oparty o drzewo wiszący na nim naziści a nad nimi żółte od słońca niebo
żołnierzu o ciemnych oczach i śniadej skórze z numerem na mundurze tańczysz ze mną wokół ognia unosisz mnie w powietrze w twoich ramionach świat inaczej wygląda gwiazda na twojej szyi odbija blask księżyca
i kiedy kończy się noc ty nadal tutaj ze mną jesteś jak kamienny posąg zatrzymany w czasie twoje ramiona jak klatka a ja jak ptak i mimo tego nigdzie nie chcę odlatywać