Twój oddech na skórze. W ostygłej lawy Szorstkości baklavy Krwiste słońcem róże. Dzień dniem gna W plątaninie traw. W snach Ja kowboj, komandos, bohater, Ty Kina, gdzie film ze mną Wyświetlają, całym światem. Światem Z tymi pięknymi ciszami, Gdy Bóg uśmiecha się nami.