Ona i On
Trzymając się za ręce, idą po ulicy
Ona nieśmiała i cicha, on niepozorny
Zgarbieni oboje, w ubogiej dzielnicy
Wiatr szarpie im palta i deszczem oblewa
Nie czują słoty jesiennej, mgły, chłodu
Uśmiechy na twarzach, miłość ich ogrzewa
Gdyby czas był inny, tej wspólnej miłości
Darowaliby sobie świat cały
Teraz na miarę uczuć i możliwości
On jej podaruje cały skrawek nieba
Ona podzieli się z nim wszystkim
Sercem i schowaną małą kromką chleba
Autor
48 321 wyświetleń
413 tekstów
105 obserwujących
Dodaj odpowiedź 15 November 2013, 19:09
0 Dziękuję za zamyślenia, opinie, zeszyty :-)
Pozdrawiam Wszystkich :-)
I dziękuję "Dobremu Duchowi". Bardzo, bardzo... :-)))
Odpowiedź