Menu
Gildia Pióra na Patronite

Sułtański krem a gorzki sen

Trzydzieści dziewięć razy
okrążyłem słońce
pojazdem przypominającym
gasnącą glinianą latarnię

W tym czasie odczuwałem
lęk kosmaty w żołądku
obawiałem się upadku
ale lecę
będąc na dnie
niższe poziomy widziałem
i czas jak sześcian
bawiący się łopatką
w piasku

Na powodzian datek dałem
lecę dalej
zapala się latarnia
starca z puszką mijam
co stoi tu od rana

KOREKTA:

Akty z gazet.

Nie śmierdzą
moje buty
są wytrawne
jak twoje usta
bite na goły tyłek okładek

marka

128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
  • 3 June 2010, 14:01

    To się nazywa mieć styl:)

  • 2 June 2010, 12:28

    Z różnymi przeciwnościami losu mamy do czynienia. Czasem się zastanawiam... często porywani chwilą udzielamy pomocy gdzieś tam komuś... a nie zauważamy krzywdy jak dzieje się pod naszym bokiem (tak mi się z tym starcem skojarzyło). Zawsze Twoje wiersze jakieś skojarzenia we mnie wywołują, ale nie wiem czy do końca o to Ci chodziło. Pozdrawiam Marko :)

  • Bogdan Z

    1 June 2010, 19:28

    ale sobie poczytałem :) świetny styl :)

  • marka

    1 June 2010, 09:11

    Węgorzu...
    Nie jest to trudne, zrozumieć moje wiersze.
    W rok czasu na naszej planecie okrążymy słonko
    Ile razy udało Ci się okrążyć Słońce?
    Nie Miałeś problemów?
    Żyjemy na różnych poziomach, niekiedy w czasach.
    Chyba zacznę wyjaśniać te wiersze.
    Pozdrawiam
    marka