Nic nie warte nic
To wszystko dookoła to słowa
Drżenie powietrza wyrwane z gardła
Posłuszne temu, co stanowi głowa.
Papka psiej karmy warta.
Mówisz "miłość" więc ktoś tańczy jak rusałka.
Potem "dość" i ten zamiera w bezruchu.
Potem "zabij" i do ciosu wznosi się pałka
Potem "dość" - pałka zatrzymuje się przy uchu.
Ktoś szepcze "dobro" więc inny zaczyna się taniec.
Następnie "dość" i strumień wsparcia znika,
A dobrzy kopią ofiarę w bramie,
Kiedy już nie gra muzyka.
Czy zjawi się choćby jakiś idiota
Przeżarty frustracją, bezmyślny krytyk.
Słowami żongluje, myślami namota,
Następnej papki niczego dając wynik.
W końcu rozumiem już nie na żarty,
Że wszystko to dzieje się na scenie,
Że życie komedią jest dell'arte,
Więc słowo "żyj" na "dość" zamienię.
Quid Quidem
41 485 wyświetleń
573 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!