Zakręcony lot wróbla

To tak jest, to tak jest,
To tak bywa.
Czasem noc a w nocy deszcz,
Jednak prawda wygrywa.

Spadałem już tyle razy
Że ścianę nazywam podłogą
Myślę też, że mogło się zdarzyć
Przy spadkach upaść na głowę.

Bo patrzcie, przed chwilą kłąb pary,
Lub kawał zimnego marmuru,
A nagle strumieniem wiary
Lekkie słowa koślawi pióro.

Zatem warto zostać w tym kinie,
Zeus ziomek słusznie główkował,
Kiedy czas tak ciągle płynie,
W końcu radość przyjdzie nowa.

Znalezioną zdradzę tajemnicę,
Która dzisiaj ratuje mi życie,
Że, gdy teraz i wy cierpicie,
To z radości się dwakroć ucieszycie.

Pierwszy uśmiech doda wam światło,
Że ta radość jest tak piękna,
Drugi przyjdzie za tamtym już łatwo,
Że się radość nas nie lęka.

Zanim zasnę z głębokim uśmiechem
Podziękuję Bogu w milczeniu
Że układa radość nad pechem,
I że krew w wino zamienił.

Quid Quidem