„To się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było”. ~ Michaił Bułhakow ~
Jak cicho. Nakarm mnie tym krzykiem i pozwól biec dalej. Bo tylko w ciszy najmocniej chłoniemy smak istnienia, nasączony osamotnieniem i tęsknotą. Wijesz się niczym ryba na haczyku, śnięta już, a jeszcze bezdźwięcznymi wargami wzywasz bezgłosy. Zachody na przemijaniu zaczynają taniec, a tafla wody jak nożem, tnie bochen pszenicznego chleba. Kiedy jutro wstaniesz, to co ujrzysz? Pustkowie w czarnych oczodołach, czy szklane oczy zaślepione na jutro. Zarzucisz niedbale na ramiona brudny szlafrok Wolanda, i pobiegniesz w tany, naga w miłosnej emfazie. Małgorzata dwudziestego pierwszego wieku… Bo taniec wciąż trwa. A przy stole tak samo jak wtedy, mierzy się człowieka dwoma kategoriami: Pierwszej i drugiej świeżości.
Ty jak matka rozdajesz głodne brzuchy i zabierasz ostatnie okruchy ze stołu niewidomego…
Witaj Nachwile! Czas biegnie i tylko z nim zmieniają się mieszkańcy tego wielkiego domu. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Witaj Nachwile!
Czas biegnie i tylko z nim zmieniają się mieszkańcy tego wielkiego domu.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny