fotografia nr1
to podróż przez
karnawał w szafie
z motylami
które umarły w imię pięknych skrzydeł
dla przyjaciół
w miasteczku pozostały okna
i kilka owadów
okropnych jak przyczajony człowiek
na dachu w roli snajpera
każdy rozgrzesza siebie
w imię bólu prawego kolana
i pędu świata
w przeciwną stronę
Autor
27 453 wyświetlenia
321 tekstów
7 obserwujących
Dodaj odpowiedź 1 February 2015, 13:21
0 bardzo spodobała mi się ostatnia zwrotka, zatem i cały wiersz
jestem za, serdeczności:)Odpowiedź