Hiobowisko

To jest właśnie to.
To to, jest tą szablą
Zamiast wilczych dołów przeciw czołgom:
Dziesięcioletni łącznicy.
Dwunastoletnie listonoszki.
Piętnastoletni szturmowcy.
Szesnastoletnia sanitariuszka.
Dwudziestoletni poeci.
Dziewiętnastoletnie malarki.
Mit, choć tak naprawdę
Bluźnierstwo bohaterstwu.
Ballada romantyczna, a naprawdę
Ofiara z Izaaka dokonana.
Elegie o potrzebnej niepotrzebnej śmierci.
Arcydzieła historycznego sporu.
Fenomen i tylko tak bardzo czasem tylko:
Wyrzut sumienia Askenazych.
W sumie gruz, popioły i lawiny law.
A z nich oczywiście, że jak Feniksy.
I znowu odbudowywanie siebie i Gniazda.
Kolejne kilkadziesiąt w nadziei I złodziejstwie lat.
Zamiast chociaż przedwiośnia w szklanych domach,
Znowu rotunda znana, znów wspólne dzieło,
Obcych sobie milionów - puszka pandory.
A z niej każda kolejna praca u podstaw od podstaw,
Jak mantra powtarzana w nerwicy natręctw.
Nigdy nie kończący się Syzyfów
Szczery pot i krokodyle łzy w gruz i krew.