to dziś rodzi się lato nabrzmiałe słodkie i lepkie przybywa nocy ubywa dni rozmarzone panny plątają się między zapachami ruty i dziurawca w rytuale ognia i wody wróżą z wianków ginących w nurcie rzeki widać w oddali gasną świeczki ludzie łączą się w pary
po północy nerwowo krążąc wszystko wsiąknie w gęstwinę lasu
U Ciebie Sylwuś jak zwykle bogactwo przeróżnych pięknych myśli panuje ,aż miło się zagląda myślami wsiąkając letnim deszczem w taką poezję :))) Pozdrowionko posyłam 😊🌤🍀