bezmiar...
tłumy przede mną
więźniem w mej skroni
spokój i szczerość - dumna
a mnie już nie boli
miłości - tyle jej niespokojnej
niespełnionej i zakurzonej
i samotności prawdy ogromnej
i wiara niepoprawna a może?
cmentarna brama w moich ramionach
i ktoś kto mnie woła
i płomień czasu
i wiatr za mną...
dzisiaj jeszcze pobiegnę
Autor
12 302 wyświetlenia
150 tekstów
7 obserwujących
Dodaj odpowiedź