Wiersz o szczęściu
Tęsknię za Tobą,
chociaż bliżej jesteś
niż na odległość oddechu.
I opuszki Twoje
jak słodkie haczyki
wczepiają się w
spragnioną skórę.
Zmierzch gra na
linii Twoich ramion.
Raczę się nim jak
zmysłowym lizakiem.
Świat o nas zapomniał.
I tylko cisza pałęta się
po pokoju, szukając
zagubionej samotności.
A ja?
Ja jestem.
Definicją szczęścia.
Otchłanią rozkoszy.
16 796 wyświetleń
130 tekstów
30 obserwujących
Dodaj odpowiedź