Godzina z gumą do żucia.
Teraz jem arbuza
i przenikają mnie
szpilki wypełnione sokiem
ale wczoraj
wracając z Katowic tramwajem
patrzyłem na ludzi
wiszących na poręczy
jak pranie
i kiedy tramwaj uderzony
łokciem w żebro uskoczył
obolały na bok
to ludzie rzuceni wirami
kołysali się w przeciwną stronę
jak szmaty na sznurku
a później wracali do pozycji
sprzed ciosu krzywego toru
Huta w Chorzowie
zdjęcie zrobię bo zardzewiała
konstrukcja chłepce powietrze
"rozedmaną" klatką piersiową
bez serca i ciała
ale nie - nie tym razem
lepiej będzie to zapamiętać
rozpacz po świetności zakładu
Szarpniecie na estakadzie
wygina wiszące marionetki
płynące rezonansem
głuchego dźwięku
strzelającego na torze
Mętna sylwetka człowieka
o zmęczonym odbiciu
kipi rozrysowana
przed sklepem META
w Bytomiu
a tam kaskada wódki
spływa wystawnie do wyobraźni, że te
morze alkoholu każdy w raju
dostanie za lojalność i oddanie
Stroszek
Zaciska się pętla wyobraźni
i tramwaj w kolejce czeka
pocierając palcem drut
którego nie skradli
na złom biedacy
widocznie byli zaspani...
(Śląskie impresje.)
Marka
Autor