Teraz… gdy w piersi serca brakło stoję pod ścianą zawstydzony. Poddając… pod sąd myśl stygnącą którą wciąż czuję się zwodzony. Jak most… opuszczam pustą głowę z sumienia okiem wydłubanym. Czekam… bo ruszyć się nie mogę wszak dokąd może pójść skazany. Być może… kiedyś zechcesz wrócić by mnie naprawić już bez złości. Tylko to… trzyma mnie przy życiu delicti korpus Twej miłości.
Bez złości wróciłam... :) żeby powiedzieć Tobie Odysie, że wiersz bardzo mi się podoba, jest piękny... Dobrze, że jest ktoś/coś co trzyma nas przy życiu :) pomimo... Pozdrawiam!
AVA... zapomniałaś o pamięci. Dzięki za miłą rozmowę... Pozdrawiam i na koniec powiem że miło się Ciebie czyta... Kogoś mi nawet przypominasz stylem więc już mam do Ciebie sentyment.
Odys, czytałam razy kilka. Bdb tekstów nie komentuję, żeby nie skaleczyć, zwłaszcza, że krytyk ze mnie marny... P.S. napisz wreszcie przeciętny wiersz, to się trochę podroczymy :) Serdeczności szczególne :)