Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Miłość zabija powoli VII: Korpus (delicti)

Teraz…
gdy w piersi serca brakło
stoję pod ścianą zawstydzony.
Poddając…
pod sąd myśl stygnącą
którą wciąż czuję się zwodzony.
Jak most…
opuszczam pustą głowę
z sumienia okiem wydłubanym.
Czekam…
bo ruszyć się nie mogę
wszak dokąd może pójść skazany.
Być może…
kiedyś zechcesz wrócić
by mnie naprawić już bez złości.
Tylko to…
trzyma mnie przy życiu
delicti korpus Twej miłości.

maj 2015

28 083 wyświetlenia
253 teksty
34 obserwujących
  • Odys syn Laertesa

    23 May 2015, 17:32

    Dzięki mill i Eneido (pomimo :) )... Pozdrawiam

  • Eneida

    23 May 2015, 15:30

    Bez złości wróciłam... :) żeby powiedzieć Tobie Odysie, że wiersz bardzo mi się podoba, jest piękny...
    Dobrze, że jest ktoś/coś co trzyma nas przy życiu :) pomimo...
    Pozdrawiam!

  • mill

    21 May 2015, 18:15

    ...piękny wiersz...czyta się go niczym hymn .....pozdrawiam .......

  • Odys syn Laertesa

    21 May 2015, 18:00

    AVA... zapomniałaś o pamięci.
    Dzięki za miłą rozmowę... Pozdrawiam i na koniec powiem że miło się Ciebie czyta... Kogoś mi nawet przypominasz stylem więc już mam do Ciebie sentyment.

  • Odys syn Laertesa

    21 May 2015, 17:51

    dokładnie tak AVA... braki nie do nadrobienia... pamięć działa wtedy jak najgorsze przekleństwo

  • Odys syn Laertesa

    21 May 2015, 17:50

    wiem nicola... mam tak samo kiedy coś mi się bardzo podoba... po prostu zatyka i nie ma co pisać... za to zaczytywać się można w nieskończoność.

  • nicola-57

    21 May 2015, 17:48

    Odys, czytałam razy kilka. Bdb tekstów nie komentuję, żeby nie skaleczyć, zwłaszcza, że krytyk ze mnie marny...
    P.S. napisz wreszcie przeciętny wiersz, to się trochę podroczymy :)
    Serdeczności szczególne :)

  • Odys syn Laertesa

    21 May 2015, 17:44

    ...jeśli była prawdziwa to nawet gorzej

  • Odys syn Laertesa

    21 May 2015, 17:38

    ...i boleśnie niestety