tato moje łzy jak co roku starają się pod gasić twe ogniste jezioro
lekarze kłamią ty nie śpisz ty się smażysz po kolejnej dawce heroiny
tato powiedz że wszystko dobrze że to nie łzy wypełniły moją poduszkę
ty wrócisz obiecaj wyjdziesz jutro z odwyku a ja rzucę ci się w ramiona zapomnę o wszystkim tuląc stary sweter pod którym spaloną masz skórę