Menu
Gildia Pióra na Patronite

Taniec wariata

Z lekka ruszył nogą
Tango szalone rozpoczął
Ręce szeroko rozłożył
I tupnięciem jednym
Ocieplił klimat wymownie
No i poszły w świat
Logika łamana
I pieśni żałobne

Że to człowiek niepomny
Zapalił swej zagłady pochodnię

Potem zrobił obrót
I skłonił się nisko
Oto zapłonęło
Pandemii ognisko

Dzwony zabiły
I biły przez dwa lata
Zamykali ludzi
Na rozkaz wariata

Zamknęli szpitale
Chorych odsyłali
Ci zamiast tańczyć z wariatem
Cichutko umierali

A wariat tańczył nadal
Wnet się pochylił
I udaje że dziecko kołysze
I daje nam niemowlę płaczące
Tak oto nie skończyli pandemii
A syreny zawyły wojnę

Twarz wariata rozbłysła
Raduje otwarcie i biega
Tam tam pokazuje
I pozdrawia machając ręką
Miasta płonące

A taniec jego
Coraz bardziej dziwny i szalony
Skacze wysoko jako rosną ceny
Jak wydają na węgiel talony

Tu ropa tam węgiel
Zakaz na ogień
Na piece i płomień
Niech jeździ auto elektryczne
Którego moc jest z ropy

Wnet pada pod nogi
Udając że cierpi
Patrzy prosto nam w oczy
By zdławić wam myśli
A wzbudzić emocje

Tak wszyscy stanęli
Jak szczury pieśni zatrutej słuchają
I nie chcą władzy szaleńca pozbawić
I nikt nie strzeli
Między oczy wariata

76 371 wyświetleń
1010 tekstów
15 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!